No mówię wam masakra ;)
Dwa razy już się wracaliśmy na szczęście bezskutecznie, bo w ostatniej chwili jakoś udało się nam pogodzić powziąwszy przy tym poważną decyzję, że za rok (jeśli doczekamy w ogóle razem jakiegoś „zaroku”) to na wakacje jedziemy na pewno oddzielnie!
Prawda jest taka, że ten rodzaj objazdowych wakacji, jaki uprawialiśmy przez lata całe z namiotem, przejeżdżając po kilka tysięcy kilometrów i śpiąc codzień gdzie indziej zupełnie nie sprawdza się z dzieckiem, bo ani to odpoczynek dla nas, ani frajda dla dziecka. Następnym razem wybierzemy się pewnie nad jakieś morze, gdzie spędzimy bite dwa tygodnie siedząc na dupie i nudząc się masakrycznie… no już sama nie wiem co gorsze?
A Olaf w tym wszystkim, jako jedyny zdawał się całkiem dobrze bawić w nowych miejscach. Zaliczył swój pierwszy raz na basenie (to w Niemczech jeszcze) i od tego czasu pokochał wodę pod każdą postacią – prysznic, kran, hydrant czy fontanna wywołują teraz niekontrolowane wybuchy radości i są w stanie wyrwać z najgłębszego nawet rozpłakania, a wieczorna kąpiel kończy się zalaniem łazienki. Zafascynowały go też stare gotyckie katedry a zwłaszcza ich akustyka, którą to musiał każdorazowo wypróbować przy pomocy strun głosowych własnych, czym przysparzał rodzicom jeśli nie wstydu to przynajmniej zakłopotania przed tłumami obcych turystów.
Poza tym nawiązywał błyskawicznie kontakt ze wszystkimi napotkanymi osobami, które były na tyle nierozważne, żeby się do niego uśmiechnąć, oraz podrywał wszystkie napotkane małe dziewczynki niezależnie od tego czy na niego zwracały uwagę czy nie… to w sumie jak tatuś.
Tło muzyczne nieadekwatne do tekstu, obrazek też.
Alez musialo byc ciekawie ;-) myslisz, ze za rok uda wam sie zrealizowac zamiar oddzielnego urlopu? a Olaf tez sam, czy dwa razy - raz z mama raz z tata? ;-)
OdpowiedzUsuńtak troche ostrzegawczo to brzmi, az sie czlowiek zastanawia czy wychodzic za maz ;-)
udanego weekendu i odpoczynku po urlopie ;-)
hej, mam takich klientów co jeżdżą odddzielnie, z dziećmi. dzieci mają 2 razy urlop, w sumie dla nich super;) a z dziecmi no tak, do hotelu z basenami i tzw.wycieczki fakultatywne na miejscu ;) buzka
OdpowiedzUsuńKasia za mąż wychodzić, wychodzić ;) tylko z dziećmi potem dobrze sobie zorganizować coby się rozwodem nie skończyło ;)
OdpowiedzUsuńMijuko, to ja Twoją klientką zostanę za rok jak biura nie zamkniecie ;)